W dobie cyfryzacji, gdzie niemalże wszystko przekładane jest na kod zero-jedynkowy, ze świecą szukać fotografa, który pasjonowałby się fotografią tradycyjną. Ciemnia, koreks i chemia fotograficzna to dla wielu, nawet znakomitych fotografów, jest zupełnie inny świat, do którego wcale nie chcą wchodzić, albowiem jest on trudny i wymagający.

Często fotografię tradycyjną nazywa się analogową. Jest to błędne określenie, albowiem techniki te w sposób znaczący różnią się od siebie. W fotografii analogowej wykorzystywany jest proces reprodukcji obrazu za pomocą urządzenia elektronicznego analogowego (np. fotopowielaczy). W procesie tworzenia obrazu w fotografii analogowej jest on tworzony za pomocą działania światła na element światłoczuły, który zamienia go w sygnał analogowy. W fotografii tradycyjnej ma się do czynienia z efektem fotochemicznym na, na przykład, błonie filmowej.
Fotografia tradycyjna charakteryzuje się swoją pierwotnością. To znaczy, że jest najstarszym sposobem utrwalania światła na chemicznym materiale światłoczułym. Tym materiałem światłoczułym są filmy fotograficzne, błony, płyty, klisze czy papiery fotograficzne. Obecnie występuje bardzo dużo przeróżnych chemicznych nośników światła. W fotografii tradycyjnej dominuje fotografia srebrowa, która oparta jest o światłoczułe halogenki srebra. W szlachetnej fotografii tradycyjnej wykorzystuje się światłoczułe właściwości chromianów.

Choć wielu fotografów uważa, że to fotografia cyfrowa obecnie jest królową, to jednak fotografia tradycyjna ma o wiele więcej do zaproponowania. Można nawet się pokusić o stwierdzenie, że są to przeważające zalety. Dla przykładu, w fotografii tradycyjnej na nośnikach srebrowych wielką zaletą pozostaje rozdzielczość, nawet gdy wykorzystuje się mały format obrazu. Niech zobrazuje to przykład negatywu Fomapan Creative 200. Producent podaje, że negatyw osiąga zdolność rozdzielczą na poziomie 110 linii na mm. Oznacza to, że przybliżony ekwiwalent wynosi 12.100 punktów na milimetr kwadratowy filmu. Przy rozmiarze klatki 24 x 36 milimetrów daje to mniej więcej 10 454 400 punktów. Taki wynik przewyższa zdolność rozdzielczą większości obecnych modeli aparatów cyfrowych. Poza tym nawet w najtańszych modelach klasycznych aparatów fotograficznych fotograf ma do czynienia z większym obrazem światłoczułym. W przypadku pełnej klatki mowa jest o 24×36 milimetrów. W aparatach cyfrowych odpowiednikiem jest matryca światłoczuła pełno klatkowa, która jednak jest dostępna wyłącznie w niektórych aparatach fotograficznych do fotografii profesjonalnej. Dla filmu w średnim formacie można mówić już o 43 560 000 punktach, co jest odpowiednikiem 43 megapikseli. Istnieją także materiały o większej rozdzielczości, jak choćby filmy Ilrofd.